niedziela, 8 kwietnia 2018

Szydełkowy słonik...

...którego obiecałam pokazać.
Oto on :).


Czapeczka ściągana, a pod nią czupryna, ale nie zrobiłam niestety zdjęcia, przeoczyłam jakoś...




Wahałam się...Miała być mysz, ale wizja słonia zdominowała pomysł i dorobiłam trąbę :),
 tak na oko robiłam, więc oryginalna wyszła hahaha.
Eksperymentalna powiedzmy :).
Myszosłoń :).

***
Kochani, kilka starych i nowych prac czeka na opublikowanie.
Nadrabiam zatem, energia wróciła.
:*

5 komentarzy:

  1. Świetny jest, jak dla mnie rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No rozkoszny jest w tej żółtej czapuni...

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczy trąbal :), cieszę się że energia Ci wróciła to chyba ta pogoda, mam podobnie :)

    OdpowiedzUsuń