Spodobał mi się ten wykrój, postanowiłam zrobić owieczkę w wersji białej, ale tym razem bez ubrań.
Bardzo podoba mi się jego postawa, szczególnie brzuszek...(Szyja jest idealna do trzymania maskotki)
Bucików sama nie robiłam, choć korci mnie, żeby spróbować ...
Co myślicie? Zostawić jak jest, czy ubrać?
Miłego dnia.
Śliczna- myślę,że małe jeansowe trampeczki byłyby jak znalazł-pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna ta Twoja owieczka ;-) Skradła me serce :-) nie ubieraj...niech poczuje pełen luz ;-)
OdpowiedzUsuńCzaderska! :-) A i ja bym jej już nie ubierała
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
hm, sama nie wiem, ale jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńprawdziwy luzak!
OdpowiedzUsuńale super..:) bez ubrania też, a jeśli miałabym ubrać to w bluzę z z dużym kapturem
OdpowiedzUsuńAle "w dechę" jest ta owca ;)
OdpowiedzUsuńJa już ją pokochałam!
Jaka czadowa owca :D Myślę że powinna zostać bez ubrań w samych trampkach :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, te zdjęcie z profilu...czasami tez tak wyglądam:)
OdpowiedzUsuńCo za wyluzowana owca pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuń